poniedziałek, 16 listopada 2015

Dziecko znajduje światło.

Jeszcze do niedawna bałam się szarych dni. 
Dzisiaj wyszłam tańczyć w deszczu. 
Znów wrzeszczałam z radości po wygranym meczu.

niechtosięniekończy niechjużtakzostanie.

Albo to głupie, albo jestem szalona i chyba to drugie, ale nie boję się upaść. Każde dziecko przerwaca się średnio 6 razy na dzień i to o własne nogi. A dorośli wrzeszczą "GDZIE MASZ ZAJĄCA?!" 

Mój uciekł. Pobiegłam za nim. 
Wpadłam do Krainy Czarów. 

Chce tu zostać. Rozlewać piwo po podłodze w wilczej kuchni i chodzić szukać ludzi w lesie.