Dzisiaj wyszłam tańczyć w deszczu.
Znów wrzeszczałam z radości po wygranym meczu.
Albo to głupie, albo jestem szalona i chyba to drugie, ale nie boję się upaść. Każde dziecko przerwaca się średnio 6 razy na dzień i to o własne nogi. A dorośli wrzeszczą "GDZIE MASZ ZAJĄCA?!"
Mój uciekł. Pobiegłam za nim.
Wpadłam do Krainy Czarów.
Chce tu zostać. Rozlewać piwo po podłodze w wilczej kuchni i chodzić szukać ludzi w lesie.